Lepiej późno niż wcale ale post na blogu jest ;D Od dawna nie bawiłam się metodą water marble. W sumie odkąd światem lakierowym zawładnęły lakiery piaskowe. Już kiedyś miałyście okazję podziwiać płomienie na moich paznokciach, tamte były lodowe. Dla zmarźluchów takich jak ja trochę ognia na paznokciach.
Zacznijmy od lakieru, który jest głównym bohaterem tego posta czyli RICH COLOR 48. Pochodzi on z drugiej serii RICH COLOR wypuszczonej na wiosnę. Jak wiecie żółty kolor jest trochę problemowy bo nie każdemu pasuje do odcieniu skóry. Raczej w samej żółci się nie chodzi. Ja chcę wam pokazać że nawet żółty lakier może być fajny.W żółtej bazie znajdziecie pełno żółtego sheemeru, który nadaje mu pełno blasku i charakteru. Kryje po 2 warstwach, schnie w przyzwoitym tempie i zmywa się bezproblemowo. Jak widać nadaje się również do water marble.
Do demineralizowanej wody w temperaturze pokojowej wpuściłam kolejno 2 krople RC 48. Kiedy kręgi ładnie się rozeszły, wpuściłam 1 kroplę RC 17 i znowu 2 krople RC 48. Lakiery po zetknięciu się z wodą nie schły za szybko więc na spokojnie za pomocą wykałaczki mogłam stworzyć wzorek. Zaraz za linią czerwonego kręgu od ścianki kubka, delikatnie wykałaczką, kierując się do środka kubka tworzyłam delikatne fale. Ruch ten powtarzałam kilku krotnie tworząc ścisły wzór. Kiedy byłam zadowolona z efektu zanurzyłam wcześniej obklejony palec taśmą klejącą. nadmiar lakieru zebrałam łyżeczką jednorazową. Całość zabezpieczyłam topem, odkleiłam taśmę i wyczyściłam swoje skórki.
OMG przepiękne mani, cudne płomienie!!! <3 Normalnie zakochałam się,daawno żadne mani mnie tak nie zachwyciło! :)))
OdpowiedzUsuńbardzo są fajne! :D a ja lubię nosić czasem żółty solo ^^ po sesji sobie może zrobię water marble ;)
OdpowiedzUsuńmi by się tak nie chciało bawić,ale efekt super ;)
OdpowiedzUsuńo jaa. wygladaja zjawiskowo! :D
OdpowiedzUsuńAjjj, genialne!
OdpowiedzUsuńWyszło przepiękne i oryginalne zdobienie! A ta żółć! GENIALNA! :)
OdpowiedzUsuńw samej żółci się nie chodzi? ja bardzo lubię żółtki :D a to marble świetne Ci wyszło! będę musiała wypróbować tę metodę jak znajdę chwilę czasu ;p
OdpowiedzUsuńAle cudo! Pięknie Ci to wyszło, ja mam tylko jeden żółty lakier (z Manhattanu) i niestety bardzo smuży. Nie przepadam za tym kolorem, jednak w takim połączeniu wygląda bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńprzepiękne *_* genialne w swojej prostocie :D
OdpowiedzUsuńo w pytkę, ale Ci fajnie wyszło... aż mam ochotę na water marble... ehs tylko to "sprzątanie" po... ^^
OdpowiedzUsuńProste i efektowne :-) Chociaż z początku myślałam, że to metoda ,,wykałaczkowa" na mokrym lakierze. Zawsze widzę jakieś udziwnione water marble (albo za dużo się naoglądałam My Simple Little Pleasures).
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie Ci to wyszło, nigdy nie próbowałam zdobienia tą metodą- koniecznie muszę spróbować w wolnym czasie.
OdpowiedzUsuńJak świetnie! Fajny patent :)
OdpowiedzUsuńO jak pięknie :) Super wyglądają :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się efekt water marble, ale jest dla mnie zbyt czasochłonny :) mimo, że nie przepadam za żółtym kolorem na paznokciach to podoba mi się ten lakier ;-)
OdpowiedzUsuńwzorek cudowny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam water marble, ale jak sobie pomyśle o tym całym bałaganie, to mi się zazwyczaj odechciewa :P Ślicznie Ci wyszło! Żółty lakier rzeczywiście problematyczny, ale w sumie jak się go odpowiednio zestawi z innym kolorem, to każdemu może pasować :)
OdpowiedzUsuńo jak ładnie wyszło ci :D
OdpowiedzUsuńOd razu mi się tak wakacyjnie zrobiło :) Bardzo ładny ten wzorek Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńbrudna robota, ale efekt uzyskałaś niezły! :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj miałam chętkę pomalować tym żółciakiem paznokcie ...