Jakiś czas temu na rynku zaczęły pokazywać się lakiery zapachowe. Jednak gdzieś ten zapach acetonu przebijał się przez docelowy zapach owoców czy kwiatów. Revlon jakiś czas temu wypuścił serię lakierów Parfumerie a to już zupełnie inna bajka.
Wintermint - lakier sam w sobie nie posiada kolorowej bazy. Ten mietowy kolor nadaje mu flackowy shimmer, dodatkowo znajdziecie tu też złoty pyłek i niebieskie groszki. Przez tą całą kompozycję krycie ma słabe bo potrzebuje 3 warstw ale zawsze można go położyć na zbliżony kolor. Schnie w przyzwoitym tempie jak na 3 warstwy. Najbardziej magicznym w tym lakierze jest zapach. Zaraz po otwarciu butelki czuć miętą. Po pomalowaniu paznokci przez chwilę przebija się zapach acetonu ale szybko się ulatnia i pozostaje tylko intensywna mięta jak w karmelkach miętowych. Można go przykryć topem ale osłabicie wtedy jego zapach który dość długo utrzymuje się na paznokciach.
Mam inny kolor i tez bardzo ładnie pachnie i utrzymuje się ta woń na dlugo:) jestem bardzo z niego zadowolona:)
OdpowiedzUsuńNazwę ma bardzo trafioną :D Ładny jest :)
OdpowiedzUsuńmam melonka z tej serii i oprócz tego, że szybko się ściera nie mam zastrzeżeń, bo szybciutko schnie no i zapach ma nieziemski, który bardzo długo się utrzymuje :) na miętowy też miałam chrapkę, ale zrezygnowałam ;)
OdpowiedzUsuńParę razy trzymałam go w rękach zastanawiając się czy brać czy nie - w sumie dobrze, że go nie kupiłam. Niby ładny, ale dla mnie nie ma "tego czegoś" w sobie ;-)
OdpowiedzUsuńkolor nie mój,ale ładne:)
OdpowiedzUsuńładny lakier, ale chyba raczej jako dodatek do jakiegoś miksu niż solo ;) a ten zapach to musi być coś ;D mam dwa lakiery zapachowe i trudno powiedzieć czym pachną, ale pachną, a tu za tę miętkę duży plus :)
OdpowiedzUsuńfajnie się prezentuje, tak magicznie :D
OdpowiedzUsuńładniutki :)
OdpowiedzUsuń