Na pewno zauważyliście że w mojej kolekcji lakierowej ciężko o lakiery ORLY. Kiedyś na targach zakupiłam kilka butelek ale jakoś się nie polubiliśmy za szczególnie. Nie wiem czy to była wina konkretnych kolorów czy nie potrafię się posługiwać tą formułą. Zawsze mi smużyły i były słabo kryjące. Ostatnio w moje łapki trafiły 3 sztuki z nowej wiosennej kolekcji Merlose. Powiem wam że od tamtego czasu wiele się zmieniło.
Merlose - składa się z 6 wiosennych odcieni różu, mięty i fioletu. W moje ręce wpadł jasny róż z glass flejkami, miętka i turkus.
W pierwszej chwili myślałam że z turkusem Hip and Outlandich będą kłopoty bo w butelce wydawał się rzadki i przejrzysty. Jednak nie było z nim kłopotu.
Zdziwiła mnie konsystencja jasnego różu Trendy. Przy nakładaniu sprawiał wrażenie jakbym malowała lakierem piaskowym. Koniec końca wykończenie ma gładkie jednak zmywanie jest koszmarne przez glass flejki.
Najprzyjemniej poszło mi z miętką Vintage. Jest to mój ulubiony odcień mięty więc miłość była od pierwszego wejrzenia.
Vintage - Dwie warstwy o wykończeniu kremowym plus top coat.
Trendy - Dwie warstwy o wykończeniu kremowym z dodatkiem białych glass flejków plus top coat.
Hip and Outlandish - Dwie warstwy o wykończeniu kremowym plus top coat.
Piękne kolory. Super wzorek :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory są w tej kolekcji! Sama mam "Trendy", ale pozostałe też mi się ogromnie podobają <3
OdpowiedzUsuńPS. przyszła do mnie przesyłka, dziękuję! :D
już gdzieś to napisałam ale powtórze - cudowne to zdobienie, a kolorki - miodzio :)
OdpowiedzUsuńIdealne połączenie kolorków! Takie radosne ;)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie razem wyglądają te lakiery :) Idealnie wpasowują się w atmosferę nadchodzącej wiosny :)
OdpowiedzUsuńTen róż bez flejków byłby lepszy. Właściwie ich nie widać, a dowalają roboty przy aplikacji i przy zmywaniu.
OdpowiedzUsuńPS Dzięki za info tu i tam o bazie UNT ready to takeoff - polecałaś ją gdzieś tam, zanabyłam i jest super!